Pierwszy raz usłyszałem Jej głos w sercu i zrozumiałem, że to mówi Maryja, w Katedrze Św. Stanisława Kostki w Łodzi.
To był sierpniowy poranek, wróciłem z Dolnego Śląska i dowiedziałem się o tym, że Bóg pobłogosławił nam i nasze drugie dziecko jest w łonie mamy. To była wielka radość. Było też pewne utrudzenie z powodu tego, że nie dotrzymałem ofiarowanego Bogu sierpniowego postu od alkoholu. Bardzo pragnąłem przystąpić do Sakramentu Pokuty.
Wybiegłem na poranną Mszę Św. w Zgierzu i nie zdążyłem. Pojechałem do pracy. W Łodzi również nie zdążyłem na poranną Mszę św. Pojechałem na godzinę 12:00 do Archikatedry. W kościele przy jednym z konfesjonałów była niewielka kolejka penitentów. Gdy przede mną zostały dwie osoby, ksiądz zakończył Spowiedź św. mówiąc, że będzie kontynuował po Mszy Świętej.
Stając przy Ołtarzu Matki Bożej Różańcowej usłyszałem w sercu kobiecy, miły i stanowczy głos: “Ofiaruj Bogu abstynencję od alkoholu do końca życia”. Poczułem ciężar tej ofiary. Zobaczyłem sceny i chwile, w których lubiłem pić alkohol. Wszystkie te sytuacje jakby oglądałem z Maryją, która je “zabierała” tzn. uwalniała mnie od nich, od myśli, kłamstw, że wtedy potrzebuję pić alkohol.
Mogłem dzięki Maryi powiedzieć w sercu “tak” i trwałem dalej na modlitwie. Po Mszy Świętej dowiedziałem się, że Spowiedź będzie kontynuowana o 14:00. Uklęknąłem w ławce przed tabernakulum.
Usłyszałem od Jezusa: “Nie musisz tego robić”. Jeszcze bardziej tego zapragnąłem. Po godzinnej modlitwie usłyszałem bardzo wyraźnie: “Będę twoją siłą”. Pan polecił abym wrócił do Maryi. Poszedłem więc przed Ołtarz Matki Bożej Różańcowej i powiedziałem, że bardzo się cieszę i dziękuję Jej, i zapytałem co dalej mam robić. Maryja odpowiedziała: “teraz złożysz Bogu ślubowanie”. Na koniec mogłem przystąpić do Spowiedzi i przyjąć Komunię św. i w wielkiej radości wrócić do domu. Po powrocie do domu opowiedziałem wszystko żonie. W moim sercu trwała wielka radość.
Pewnego dnia wyszliśmy na spacer i gdy doszliśmy do skraju lasu na końcu osiedla, odczułem wielkie pragnienie, abyśmy poszli na Mszę świętą. Widziałem w oddali kościół Matki Bożej Różańcowej. Zdążyliśmy i bardzo ucieszyłem się gdy usłyszałem, że tego dnia jest Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. To była sobota 8 września 2012 roku. W trakcie Mszy św. Maryja dała mi rozumienie, że to dziś mam złożyć moje ślubowanie. Po przyjęciu Pana Jezusa mogłem ofiarować Bogu moją abstynencję od alkoholu do końca życia.
Po kilku latach mogłem wpisać moje ślubowanie do Wielkiej Księgi Abstynencji prowadzonej przez oo. Jezuitów w Łodzi oddając ten post w intencji wypełnienia woli Bożej przez członków naszej rodziny.
Maryja naprawdę jest blisko nas razem z Jezusem, mówi do nas i pociesza, udziela bardzo wiele łask. Później nieraz usłyszałem od Naszej Najukochańszej Mamy stanowcze, pełne miłości, polecenia, których wypełnienie prowadziło mnie do coraz większej wolności. Kocham Cię Mamo.